Świat, jaki znamy, zaraz się skończy. Gospodarka światowa, kierowana kapitalistyczną logiką zysku i wzrostu za wszelką cenę, doprowadziła nas do katastrofy klimatycznej. W ślad za nią przyjdą epidemie i kolejne klęski: społeczne, pracownicze, migracyjne. Musimy powstrzymać zmiany klimatu, a przynajmniej minimalizować ich skutki. Musimy nauczyć się działać, aby nie eksploatować bez umiaru ograniczonych zasobów naszej planety. Potrzebujemy prawdziwej alternatywy, nowego porządku, całkowitej zmiany założeń gospodarczych. Nie wystarczy do tego zakazać plastikowych słomek i kazać ludziom brać krótszy prysznic.

Gospodarka odpowiedzialna klimatycznie

Musimy zmienić system, który nie dba o przyszłość kolejnych pokoleń, bo za nic ma naszą planetę. Kult ciągłego wzrostu gospodarczego, którego nie da się utrzymywać w nieskończoność przy ograniczonych zasobach naturalnych, musi być zmieniony na rozwiązanie solidarne. Obecny system to zbiór paradoksów, gdzie produkujemy więcej żywności, niż jesteśmy w stanie zjeść, a wiele milionów ludzi na świecie głoduje. Gdzie zwiększa się konsumpcja i produkcja, a zanikają więzi społeczne i rosną nierówności. Gdzie wartość ma jedynie coś, co da się wycenić I sprzedać. Również zasoby naturalne.

Ludzkość ma przed sobą dwa niezwykle ważne zadania: wyhamowanie przyszłych zmian klimatu oraz dostosowanie się do tych nieuniknionych. Nie da się ich zrealizować w systemie, który pozwala winnym obecnego stanu rzeczy — organizacjom globalnym, bankierom, korporacjom i miliarderom — dalej napychać swoje kieszenie kosztem życia miliardów. Rozwiązania mogące uratować naszą planetę są znane już od lat. Aby jednak nam się udało, potrzebujemy modelu gospodarczego opartego nie na konkurencji, a na współpracy, który będzie szanował dobra wspólne. Potrzebujemy solidarnej i zielonej transformacji gospodarki, która zapewni sprawiedliwy i równy udział wszystkich w podziale wypracowanego bogactwa.

Demokracja i prawdziwa wolność

Nie ma socjalizmu bez demokracji, tak jak nie ma demokracji bez socjalizmu. Prawdziwa demokracja to jest równość nie tylko wobec prawa, ale również równy udział w życiu publicznym, społecznym i gospodarczym. Obecny układ jest oligarchią, w której można kupić sobie wpływ — czy to przez lobbystów, czy to przez reklamy. W praktyce jest to prawo silniejszego, odbierające pracującej, niezamożnej większości głos i przestrzeń w debacie publicznej. Czas wyzwolić społeczeństwo z rąk lobbystów, grup interesu i bogatych sponsorów — przywróćmy w praktyce zasadę „jeden człowiek, jeden głos”!

Popieramy wolność od wyzysku, czyli stan, w którym decyzje człowieka nie są motywowane przymusem. Nie można mówić o prawdziwej wolności z pętlą na szyi w postaci kredytu i niepewną pracą. Nie ma wolności bez wpływu na warunki i organizację pracy, gdy jest się przez firmę traktowanym jak narzędzie. Aby zapanowała wolność, trzeba zerwać z feudalnymi stosunkami pracy i wprowadzić demokratyczną kontrolę pracowniczą nad zakładami, a przede wszystkim: społeczną kontrolę nad kapitałem.

Nie do pominięcia jest wolność jednostki. Każda osoba ma prawo do życia według wyznawanych wartości (w tym prawo do swobodnego wyrażania poglądów), prawo do edukacji opartej na rzetelnej wiedzy naukowej. Każda osoba ma prawo do zawarcia związku małżeńskiego, niezależnie od płci partnera, i do wszystkich praw i przywilejów z tego płynących, w tym do adopcji. Należy zagwarantować prawo do decydowania o swoim ciele — kwestia przerywania ciąży powinna leżeć wyłącznie w gestii osoby ciężarnej, a każda osoba powinna mieć prawo do swobodnego decydowania o swojej ekspresji i tożsamości seksualnej oraz pełnego wsparcia procesu tranzycji przez państwo.

Prawdziwa wolność zaczyna się wtedy, gdy kończy się desperacka walka o przetrwanie. Niezbędnym krokiem na drodze ku wolności i szczęściu jest zapewnienie wszystkim prawa do wody pitnej, jedzenia, higieny, dachu nad głową, energii, dostępu do edukacji i kultury, jak również do opieki zdrowotnej — w tym psychiatrycznej oraz stomatologicznej. Obecnie świat posiada niezbędne do tego środki i zasoby, ale logika kapitalizmu oddała je w ręce najbogatszych. Wyjście z tej logiki i realna poprawa jakości życia ludzkości wymagają jednak odwagi politycznej, której obecne elity nie mają za grosz.

Reformy obiecywane nam przez długie lata nigdy nie nadeszły. Wręcz przeciwnie: resztki demokracji rozsypują się na naszych oczach! Problem jest systemowy i pomalowanie kapitalizmu w ładne kolory nie zmieni tego, że Amazon i Facebook będą miały niedługo większy wpływ na nasze życie niż polski rząd. Jeśli naprawdę pragniemy wolności, musimy odzyskać kontrolę nad swoim życiem i nad kapitałem.

Koniec imperializmu i nienawiści

Katastrofa klimatyczna i klęska demokracji liberalnej pokazały wyraźnie, że żaden człowiek ani żadne społeczeństwo nie jest samotną wyspą. Jesteśmy powiązanym z sobą światem, zarówno środowiskowo jak i gospodarczo i społecznie. Globalne ocieplenie, pandemie, wojny o wodę oraz bezsensowne konflikty kilku globalnych imperiów powodują śmierć lub wypędzają z domów miliony ludzi. Aby odpowiadać na globalne wyzwania współczesności, konieczna jest globalna solidarność i suwerenność zamiast neokolonialnego wyzysku.

Dobrobyt państw rozwiniętych nie może opierać się na wyzysku państw rozwijających się.

Prawa człowieka są uniwersalne, a to oznacza, że dotyczą wszystkich tak samo, niezależnie od wieku, tożsamości płciowej i orientacji seksualnej, miejsca urodzenia, statusu migracyjnego, kultury, wyznania bądź jego braku, zamożności, czy języka. Mają charakter nadrzędny wobec granic państwowych, interesów korporacji i umów handlowych. Chcemy ponadnarodowej wspólnoty, która zapewni obywatelom bezpieczeństwo I równy dostęp do owoców postępu. Interesy imperiów, korporacji I banków nie są tożsame z interesami społeczeństw. Już czas, żebyśmy odzyskali jako społeczeństwa kontrolę nad swoim losem.