Historia USA jest pełna aktów przemocy, które demaskują brutalną rzeczywistość imperialistycznego porządku. Jednym z jej przykładów jest atak USA na Panamę 35 lat temu. Operacja ironicznie nazwana „Just Cause” („Słuszna Sprawa”) była interwencją militarną, ale także spektaklem politycznym, zaprojektowanym, by umocnić dominację amerykańskiego kapitalizmu w regionie i przesłać światu czytelny komunikat: hegemonia USA jest nienaruszalna.
Pod pretekstem „przywracania demokracji” i walki z dyktatorem Manuelem Noriegą, USA przeprowadziły atak, który doprowadził do śmierci tysięcy ludzi, zniszczenia infrastruktury i pozostawił Panamę w chaosie. Noriega, dawniej lojalny sojusznik CIA, stał się wygodnym wrogiem w chwili, gdy jego działania zaczęły kolidować z interesami amerykańskiego kapitału. Obalenie Noriegi było pragmatycznym ruchem zabezpieczającym kontrolę nad Kanałem Panamskim – strategicznym punktem dla globalnego handlu i militarnej projekcji siły.
Demokratyczne frazesy, którymi uzasadniano interwencję, służyły jedynie maskowaniu istoty działań imperialistycznych. Dla USA „demokracja” to narzędzie, a nie cel – narzędzie do ustanawiania rządów podporządkowanych interesom amerykańskiego kapitału. Panama, choć mała i peryferyjna, była kluczowa w systemie światowej gospodarki – jej geograficzne położenie i Kanał Panamski czyniły ją nieocenioną władzą w rękach kapitału. Interwencja była ostrzeżeniem dla innych państw regionu: od Meksyku po Amerykę Południową, że każde naruszenie amerykańskiego ładu będzie karane.
Dziś, patrząc na kolejne interwencje USA, od Iraku po Afganistan, widzimy ten sam mechanizm: przemoc, wyzysk i podporządkowanie narodów interesom kapitału. Panama była prototypem, modelowym przykładem, jak kapitalistyczne imperium zabezpiecza swoje granice wpływów. Jednak ta historia nie jest zamknięta. Ludzie Panamy, jak i innych regionów wyzyskiwanych przez imperializm, wciąż walczą – czasem otwarcie, czasem w milczeniu, ale zawsze z nadzieją na sprawiedliwość. Aby zmienić ten świat, musimy spojrzeć na Panamę nie tylko jako ofiarę, ale jako lekcję – ostrzeżenie przed imperializmem i wezwanie do budowy systemu, w którym życie człowieka, a nie zysk, jest prawdziwym priorytetem.
Panama przypomina, że imperializm to wojna klasowa na globalną skalę. Nasza walka polityczna również musi być zorganizowana, solidarna i globalna. Tylko wtedy możemy zakończyć erę dominacji i wyzysku.