We Włoszech na początku poprzedniego stulecia włoscy socjaliści podobno nadawali swoim synom imiona Lassalo, a córkom Marxina. Niektórzy świadomi obserwatorzy byli gotowi wystawić Ferdinanda Lassalle’a na piedestale: „Współcześni socjaliści są głęboko zadłużeni u Lassalle’a, nawet bardziej niż u Marksa; Marks stworzył świat kulturowego myślenia i argumentowania, Lassalle porwał ludzi do organizowania”. W Niemieckiej Partii Socjaldemokratycznej Lassalle pozostał bohaterem-założycielem. Spotkania rozpoczynał hymn, który potwierdzał:
Der Bahn, der kahnen, folgen wir, Die uns gefiihrt Lassalle.
(Podążamy tą śmiałą ścieżką, na którą wprowadził nas Lassalle.)
W dzisiejszych czasach Lassalle praktycznie zniknął z historycznego radaru. W niedawno wydanej 600-stronicowej książce poświęconej historii europejskiej lewicy w ciągu ostatnich 150 lat nawet o nim nie wspomniano.
Lars T. Lih, “Lenin Rediscovered – What Is to Be Done In Context” (2008)
200 lat temu, we Wrocławiu urodził się Ferdinand Johann Gottlieb Lassalle, założyciel pierwszej nowoczesnej partii pracowniczej. Pomimo jego znaczenia dla ruchu socjalistycznego za życia i kultu osobowości, który wyrósł wokół niego po jego śmierci, dziś nie jest on dobrze znany. Ale kim był Lassalle i dlaczego, do cholery, rozmawiamy o nim w roku pańskim 2025?
Życie, śmierć i dziedzictwo Lassalle’a
Pomimo stosunkowo krótkiego życia – zmarł w wieku 39 lat – wpływ Lassalle’a na niemiecki socjalizm był ogromny. Działacz podczas rewolucji 1848 r., ceniony wówczas prawnik, przeszedł do historii głównie dzięki założeniu w ostatnim roku życia Powszechnego Niemieckiego Związku Robotniczego (ADAV) – organizacji, która po serii rozłamów i fuzji stała się bezpośrednim prekursorem Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD).
W 1863 roku grupa działaczy pracowniczych zwróciła się do Lassalle’a o pomoc. W odpowiedzi opublikował on list otwarty, w którym doradzał utworzenie partii politycznej niezależnej od liberałów. Jej głównymi celami miały być wprowadzenie powszechnych praw wyborczych oraz stworzenie gospodarki opartej na spółdzielniach. Lassalle następnie zaangażował się w organizację takiej właśnie partii.
Początki jego działalności organizacyjnej przyniosły skromne rezultaty, a przyjacielska korespondencja z ultrakonserwatywnym pruskim kanclerzem Otto von Bismarckiem groziła nawet polityczną kompromitacją – mogła zdyskredytować Lassalle’a jako socjalistycznego przywódcę. Jak zauważa historyk Lars Lih, jego śmierć w pojedynku (który wybuchł na tle romansu z niemiecką hrabiną) była „prawdopodobnie dobrym ruchem karierowym”. Ta tragiczna śmierć uchroniła go przed politycznym upadkiem, utrwalając jego wizerunek jako nieskalanego bohatera i mitycznego założyciela ruchu.
Mity na temat Lassalle’a
Lassalle był w centrum kultu osobowości w czasach drugiej międzynarodówki, przed jej rozłamem w latach 1914-1921. W XX wieku niemal wszystkie odłamy ruchu pracowniczego znalazły się w paradoksalnej sytuacji – żadnemu nie było wygodnie przyznać się do jego dziedzictwa. Prawica ruchu robotniczego, reprezentowana przez establishment partii socjaldemokratycznych współrządzących z partiami liberalno-burżuazyjnymi (a niekiedy nawet z nimi się zlewająca), nie mogła zaakceptować radykalnie antyburżuazyjnej retoryki Lassalle’a. Z kolei lewica komunistyczna, w swej gorączkowej potrzebie wskazania „grzechu pierworodnego” socjaldemokracji, uczyniła z Lassalle’a łatwy cel ataków1. Być może należy wyjaśnić pewne nieporozumienia:
1. Lassalle był oddanym stronnikiem Bismarcka.
Wiele już pisano o jego spotkaniach i wymianie listów z Bismarckiem. Często mówi się, że Lassalle miał iść na ustępstwa w celu zawarcia sojuszu z pruskim establishmentem przeciwko liberałom i wprowadzenia państwa opiekuńczego. Ta interpretacja opiera się w dużej mierze na późniejszych relacjach samego Bismarcka, już po śmierci Lassalle’a. Trzeba przy tym pamiętać, że kanclerz miał wyraźną motywację do przedstawiania wydarzeń w takim świetle – w tym samym okresie starał się bowiem osłabić poparcie dla socjaldemokratów. Kreując siebie na przyjaciela ich legendarnego przywódcy, Bismarck prawdopodobnie znacznie wyolbrzymił zakres ich relacji.
Badanie korespondencji wskazuje, że Lassalle w rzeczywistości nie poczynił żadnych ustępstw, a jedynie wykorzystał okazję, by zachęcić kanclerza do poparcia własnego stanowiska. Naiwne? Zdecydowanie. Ale nie była to historyczna zdrada, o którą posądza się Lasalla.
Lassalle miał tendencję do snucia nierealistycznych narracji w celu budowania poparcia wśród ludzi, których uważał za przydatnych dla własnych celów. Kilka lat wcześniej rozmawiał z Marksem, opowiadając mu o tym, jak przekonał Giusseppe Garibaldiego do przejęcia roli dyktatora Włoch i zaatakowania Austrii, gdzie miał pomóc Lassalle’owi w dokonaniu zamachu stanu w celu przejęcia władzy w Niemczech2.
Nie sposób oskarżać Lassalle’a o zdradę. Z pewnością kierował się on zasadami. Krytyka powinna się raczej skupić na kulturze politycznej, jaką zaszczepił w ADAV. Jego główny polityczny spadkobierca, Johann von Schweitzer, utrzymywał – pośrednio, a być może nawet bezpośrednio – finansowe związki z pruskim reżimem. W istocie, to właśnie jego działalność znacznie lepiej odpowiadała tej karykaturalnej wizji Lassalle’a niż rzeczywiste poglądy samego założyciela ADAV.
2. Lassalle był reformistą, liberałem i poprzednikiem współczesnych socjaldemokratów.
Cały światopogląd Lassalle’a był fanatycznie antyliberalny i antyburżuazyjny. Ta postawa częściowo wynikała z jego doświadczeń związanych z porażką rewolucji burżuazyjnej z 1848 roku. Można powiedzieć, że był uosobieniem „workeryzmu”. Twierdził, że pracownicy nie mają żadnych wspólnych interesów z innymi klasami i że inne klasy reprezentują „jedną reakcyjną masę”. Pod względem politycznym Lassalle miał więcej wspólnego ze swoim współczesnym, anarchistą Bakuninem, niż z dzisiejszymi liberałami przebranymi za socjaldemokratów3. Istnieje również wiele podobieństw między ADAV a współczesnymi sektami trockistowskimi4. Co ciekawe, po śmierci Lassalle’a jego kult osobowości zyskał znaczną popularność zarówno na lewicy, jak i prawicy Drugiej Międzynarodówki (choć nie w jej centrum5), znajdując zwolenników nawet wśród takich postaci jak Róża Luksemburg6 czy Franz Mehring. Jakkolwiek krytycznie oceniać jego teorię, jedno jest pewne: liberałem nie był.
Zjednoczenie socjalizmu i ruchu pracowniczego
Lassalle dokonał jednej kluczowej, pozytywnej interwencji w ruch pracowniczy – zbudował naszą pierwszą prawdziwą partię. Przed założeniem ADAV partie różniły się zasadniczo od współczesnego ich rozumienia. Były one raczej mozaiką lokalnych klubów i koalicji parlamentarnych, o niejasnej koncepcji członkostwa, opartej głównie na samoidentyfikacji, a i ich sekcje spotykały się nieregularnie. Taki model organizacyjny odpowiadał interesom burżuazji, ponieważ koncentrował się na indywidualnych parlamentarzystach, ograniczając możliwość kontroli nad nimi i utrudniając prowadzenie długofalowych kampanii – niezbędnych dla realizacji socjalistycznej polityki. Podobną strukturę miały wówczas wszystkie ruchy pracownicze, od brytyjskich czartystów po Marksowski Związek Komunistów. Ten archaiczny model przetrwał zresztą do dziś w niektórych partiach, szczególnie wśród amerykańskich demokratów i republikanów.
Ponieważ ADAV wyłoniła się ze związków zawodowych, miała stałe członkostwo oparte na składkach. Budowało to poczucie obywatelskiego republikanizmu, poczucie, że partia nie jest tylko sumą jej członków, ale także kolektywem. Z uwagi na to że partia prowadzi regularne spotkania, pozwala to (choć oczywiście nie gwarantuje) na prawdziwie demokratyczne podejmowanie decyzji przez masowe członkostwo — i w rzeczywistości jest warunkiem wstępnym prawdziwego masowego ruchu partyjnego.
Ten model organizacyjny początkowo mógł zostać przyjęty przypadkowo, ale szybko rozprzestrzenił się na cały świat dzięki partiom wzorującym się na ADAV, a później na SPD. Ta innowacja zmusiła nawet burżuazję do tworzenia własnych masowych „partii aktywistów” na podobnych zasadach. Gdyby nie przełomowa interwencja Lassalle’a, który wzywał robotników do stworzenia niezależnej organizacji politycznej (a nie kolejnego związku zawodowego skupionego wyłącznie na kwestiach ekonomicznych), kto wie jak wyglądałyby współczesne partie?
Wszystko to działo się w kontekście działalności marksistów (choć sam Lassalle również był w pewnym stopniu zainspirowany Marksem), takich jak Johann Philipp Becker czy Wilhelm Liebknecht, którzy jeszcze przez lata po utworzeniu ADAV współpracowali z liberalnymi partiami, takimi jak Saska Partia Ludowa. Z pewnością nie ma gwarancji, że ostatecznie utworzyliby oni własne, niezależne partie klasowe, a także nie ma pewności, że partie te miałyby taką samą strukturę.
Dlaczego Lassalle?
Lewica ma problem z historiografią. Często zakłada się, że pozytywna ocena historycznej postaci automatycznie oznacza bezkrytyczne przyjęcie całego jej dorobku – czemu towarzyszy zwykle przypisywanie różnych „izmów”. Tak powstają oskarżenia Akcji Socjalistycznej o „kautskizm”, „leninizm” czy „luksemburgizm”. Takie podejście jest intelektualnie jałowe. Nie w naszym interesie jest budowanie jakiegoś oficjalnego kanonu bohaterów do czczenia. Wszystkie te postacie wniosły istotny wkład i utrudniamy sobie całościowe zrozumienie współczesnych problemów, wymazując je z naszej historii, ponieważ uważamy, że mieli oni również jakieś złe poglądy. W rozwijaniu teorii powinniśmy przyjmować postawę ekumeniczną, czerpiąc inspirację z różnych źródeł. Dość powiedzieć, że pozytywne wspominanie Lassalle’a nie oznacza, że od razu stajemy się „lassalle’owcami”.
Oczywiste jest to, że Lassalle nie był idealnym politykiem socjalistycznym, daleko mu do tego. Nie wspomnieliśmy nawet o połowie jego problematycznych dziwactw. Jednak odegrał on kluczową rolę w procesie tworzenia pierwszej masowej socjalistycznej partii pracowniczej. W 2025 r. nie mamy takiej partii, a wielu socjalistów (niesłusznie) odrzuca zasadność nawet jej zbudowania. Inni przyjmują formę partii jako dogmat, nie poddając jej krytycznej analizie. Dlatego ważne jest, zrozumienie historycznych procesów kształtowania się partii pracowniczych i wyciągnięcie wniosków z ich sukcesów oraz porażek. Studiowanie historii wczesnej niemieckiej socjaldemokracji, w tym Lassalle’a, jest bardzo istotne dla tej kwestii. Bagatelizując jego historyczną rolę, wyświadczamy naszemu ruchowi niedźwiedzią przysługę.
- Ważnym przykładem tego nastawienia jest tekst Dawida Riazanowa: https://www.marxists.org/archive/riazanov/1928/07/lassalle.htm
↩︎ - List Marksa do Engelsa opisujący to spotkanie: https://marxists.architexturez.net/archive/aniemarx/works/1862/letters/62_07_30a.htm ↩︎
- ADAV było przychylne wobec Bakuninistów podczas rozłamu w Międzynarodowym Stowarzyszeniu Robotników https://www.marxists.org/archive/marx/works/1870/03/28.htm ↩︎
- Rozłam pomiędzy ADAV i LADAV, jedność wokół teoretycznej wizji charyzmatycznego przywódcy, etc. https://weeklyworker.co.uk/worker/1530/the-snowball-effect/#fn11 ↩︎
- Krytyczne słowa Karola Kautskiego na temat Lassalle’a https://cosmonautmag.com/2020/08/ferdinand-lassalle-a-25-year-memorial-by-karl-kautsky/ ↩︎
- https://www.marxists.org/archive/luxemburg/1904/03/lassalle.html
↩︎