Chorujesz. Istnieje lek, który ci pomoże, jednak monopol na jego produkcję ma wielki koncern, który dyktuje ceny z kosmosu. Narzuca te cenę tobie, narzuca twojemu państwu. Twoje zdrowie stało się częścią biznesu, ty jesteś konsumentem. Nie stać cię? Twój problem.
Możliwe, że chorujesz na chorobę przewlekłą. Co miesiąc na leki wydajesz fortunę, do tego twój preparat powoduje uciążliwe skutki uboczne. Preparat, który ma podobnie działanie, ale tych skutków ubocznych nie daje, jest jednak całkowicie poza zasięgiem twojego budżetu. Refundacji brak. Leków generycznych brak, bo przecież święte prawo patentowe.
A może lek, który nie dawałby tych skutków ubocznych, w ogóle nie istnieje? Może badania nad nim, testy, produkcja, po prostu nie są opłacalne z perspektywy biznesowej. Nie padasz ofiarą spisku Big Pharmy, która ukrycie chce cię eksterminować – padasz ofiarą prywatnego sektora farmaceutycznego. Padasz ofiarą rynkowej logiki zysku, a chodzi przecież o twój komfort, twoje zdrowie, twoje życie.
Tak, leki muszą być bezpłatne. Na tym jednak nie koniec – badania nad lekami oraz testy już zsyntetyzowanych substancji nie mogą dłużej podlegać wizji „opłacalności”. Twoje zdrowie nie ma się opłacać. Twoje życie i Twoje zdrowie to Twoje prawo, nie element rynku. A patent na lek, przez który koncern dyktuje stawki z kosmosu, nie może być wyrokiem śmierci.
Nadszedł czas, by powiedzieć: dość. Badania nad lekami muszą być publiczne. Produkcja leków musi być publiczna. Patenty na leki należy znieść. Koncerny farmaceutyczne należy znacjonalizować.
Nacjonalizacja dziś to twoje zdrowie jutro; zresztą nie tylko twoje. To zdrowie twojej starszej sąsiadki – której emerytura idzie w większości na leki. To zdrowie twojego brata – który cierpi na chorobę przewlekłą i będzie brać leki do końca życia To zdrowie twojego partnera/partnerki. To zdrowie nas wszystkich. Dlaczego ktoś ma na nim robić biznes? Czy na pewno chcesz umrzeć na kapitalizm?