Gdy za przyzwoity, typowo ludzki odruch władze i funkcjonariusze decydują się karać, staje się jasne, że jako społeczeństwo znaleźliśmy się w krytycznym położeniu.
Piątce aktywistów, którzy w marcu 2022 roku pomogli skrajnie wyczerpanej grupie cudzoziemców w podlaskim lesie grozi dziś do 5 lat więzienia. Ich wsparcie polegało na dostarczeniu żywności, suchych ubrań, śpiworów oraz przewiezieniu tych osób do pobliskiego miasta. Prokuratura oskarżyła wolontariuszy o popełnienie „przestępstwa” za próbę zapobieżenia tragedii – tragedii, która mogła dotknąć ludzi określanych przez rząd, media i służby mianem „nielegalnych”. Czy pomoc humanitarna naprawdę powinna być uzależniona od naszych osobistych poglądów? Czy ocena słuszności niesienia wsparcia potrzebującym powinna zależeć od tego, wobec kogo żywimy większe lub mniejsze uprzedzenia?
Co ciekawe, prokuratura oskarżyła Piątkę, że pomagając wówczas rodzinie z Iraku z siedmiorgiem dzieci oraz obywatelowi Egiptu odnalezionym podczas interwencji, działała w celu uzyskania korzyści osobistej – jednak nie własnej, lecz tych, którym udzielili pomocy. Jest to rzeczywiście absurdalne, aby jako karygodne i naganne przedstawiać działanie, którego korzyścią jest uratowanie czyjegoś życia.
Represjonowanie aktywistów i aktywistek działających na polsko-białoruskim pograniczu przez mundurowych stało się niestety zjawiskiem powszechnym, przybierającym różne formy – zarówno te subtelne, jak i jawnie brutalne. Są to m.in. długie zatrzymania, natarczywe przepytywania przez wojskowych (którzy niejednokrotnie mierzą przy tym w wolontariuszy bronią długą), kontrole aut, obserwacje posiadłości, wypisywanie mandatów czy wytyczanie spraw karnych. Te metody służą głównie wywarciu „efektu mrożącego”, a co za tym idzie – wystarczająco silnej presji, by doprowadzić do zniechęcenia i zaprzestania angażowania się w działalność związaną z niesieniem pomocy humanitarnej. Jest to nieludzkie i nieetyczne zachowanie, jakiego władze dopuszczają się za pomocą funkcjonariuszy.
Proces Piątki rozpocznie się 28 stycznia o godzinie 11:30 przed Sądem w Hajnówce, przy ul. Warszawskiej 87. Godzinę wcześniej, o 10:30, odbędzie się demonstracja solidarnościowa. Okazanie naszego wsparcia oskarżonym osobom jest w tym momencie i w najbliższym czasie niezwykle istotne. Niemniej, biorąc pod uwagę, że nie jest to odosobniony przypadek, w którym pomoc humanitarna jest tak poważnie kryminalizowana, warto spojrzeć na ten problem z perspektywy fasadowości praw człowieka oraz – w zależności od wyniku – możliwego zagrożenia dla odpowiedzialności związanej z działaniami humanitarnymi. To czas, by sprzeciwić się niedorzecznej retoryce polskiego rządu na temat migracji oraz populizmowi, które prowadzą nas w kierunku wybiórczego postrzegania, komu wolno pomagać, a komu nie, oraz dlaczego. Migrantom przysługuje ten sam zespół praw i wolności, co każdemu z nas. W retoryce państwa i organizacji międzynarodowych prawa człowieka są niezbywalne i nienaruszalne.Nie powinny być regułą, którą można obejść. Nie możemy dopuścić, by akcje ratunkowe były choćby w niektórych przypadkach utożsamiane z działaniami przestępczymi!
Jako organizacji zależy nam przede wszystkim na przyszłości, w której człowiek pomaga drugiemu człowiekowi w potrzebie – i nie jest za to karany ani sądzony.