„Więcej, niż człowiek może znieść” – Systematyczna przemoc seksualna i reprodukcyjna jako narzędzie wojny i eksterminacji Palestyńczyków.

Więcej niż człowiek może znieść

Izraelski reżim osadniczo-kolonialny, będący współczesnym wcieleniem apartheidu, zbudowany jest na systematycznej grabieży ziemi, bezlitosnej eksploatacji siły roboczej, zawłaszczeniu zasobów naturalnych i brutalnym podporządkowaniu rdzennych mieszkańców Palestyny. Jego fundamentem jest przemoc – zarówno ta militarna, manifestująca się w nalotach bombowych, masakrach i blokadach humanitarnych, jak i ta zakorzeniona w deprywacji ekonomicznej, polityce segregacji i wykluczeniu Palestyńczyków z dostępu do podstawowych praw.

Nie sposób oddzielić tej machiny kolonialnej od jednego z jej ideologicznych filarów – patriarchatu, który nie tylko legitymizuje przemoc, ale i dostarcza jej skutecznych narzędzi. To właśnie patriarchalna dominacja nad ciałami i życiem kobiet staje się instrumentem politycznej i demograficznej kontroli, strategią osłabiania tkanki społecznej i metodą zastraszania całej populacji. W okupowanej Palestynie ciało kobiety to pole bitwy, jej macierzyństwo to akt oporu, a jej godność to cel do zdławienia. Izrael, jak każdy kolonialny projekt w historii, rozumie, że ujarzmienie społeczeństwa wymaga podporządkowania jego kobiet – od narzucenia im lęku, pozbawienia autonomii i uczynienia ich ciał narzędziem dominacji okupanta.

Raport Organizacji Narodów Zjednoczonych zatytułowany „Więcej, niż człowiek może znieść: Systematyczne stosowanie przez Izrael przemocy seksualnej, reprodukcyjnej i innej przemocy ze względu na płeć od 7 października 2023 r.” został opracowany przez Niezależną Międzynarodową Komisję Śledczą ds. Okupowanych Terytoriów Palestyńskich, w tym Jerozolimy Wschodniej, oraz Izraela. Raport jest rezultatem dochodzenia w sprawie powszechnego stosowania przez Izrael przemocy ze względu na płeć, szczególnie przemocy seksualnej i reprodukcyjnej, w kontekście jego operacji wojskowych w Strefie Gazy i na Zachodnim Brzegu od 7 października 2023 roku. Opisuje w jaki sposób niezróżnicowane ataki na ludność cywilną, obejmujące bombardowanie obszarów mieszkalnych i placówek medycznych, miały katastrofalne skutki dla palestyńskich kobiet i dzieci. Celowe niszczenie infrastruktury opieki zdrowotnej w zakresie zdrowia reprodukcyjnego, głodzenie kobiet w ciąży i karmiących matek oraz systematyczna przemoc seksualna stanowią centralne elementy izraelskiej metody prowadzenia wojny. Ustalenia komisji opierają się na zweryfikowanych dowodach cyfrowych, zeznaniach ofiar i świadków oraz konsultacjach z organizacjami społeczeństwa obywatelskiego.

Raport potwierdza ustalenia Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości – Izrael pozostaje siłą okupacyjną w Strefie Gazy. W związku z tym Izrael jest zobowiązany do przestrzegania międzynarodowego prawa humanitarnego, praw człowieka oraz IV Konwencji Genewskiej, które zakazują atakowania ludności cywilnej, przemocy seksualnej oraz odmawiania dostępu do opieki medycznej. Komisja argumentuje, że Izrael systematycznie narusza te zobowiązania, szczególnie w zakresie ochrony kobiet, dzieci i osób znajdujących się w trudnej sytuacji.

Jednym z najbardziej szokujących aspektów raportu jest ekstremalna, nawet przyjmując bardzo konserwatywne (jak wynika choćby z analizy w magazynie The Lancet) szacunki palestyńskiego Ministerstwa Zdrowia, liczba ofiar cywilnych, która przekroczyła 46 000 osób, w tym 24 000 kobiet, dzieci i osób starszych. Wśród nich 7 216 to kobiety, co stanowi 18% wszystkich ofiar śmiertelnych. Raport podkreśla, że zastosowanie przez izraelskie siły zbrojne materiałów wybuchowych na gęsto zaludnionych obszarach oraz rozszerzenie kryteriów celów wojskowych doprowadziło do bezprecedensowego poziomu ofiar wśród kobiet i dzieci. Całe rodziny zostały zrównane z ziemią w swoich domach w wyniku ataków lotniczych na dzielnice mieszkalne, często bez wcześniejszego ostrzeżenia.

Raport dostarcza wstrząsających, udokumentowanych przypadków celowych ataków na kobiety i dziewczęta. Opisuje przypadki, gdy izraelscy żołnierze strzelali do cywilów próbujących uciec, atakowali szpitale, a także dokonywali egzekucji kobiet w ciąży. Niektóre Palestynki zostały zabite przez snajperów, a ich ciała pozostawiono do rozkładu przez wiele dni, ponieważ ludzie bali się je pochować. Ponadto raport bada podżeganie do nienawiści wobec palestyńskich kobiet, gdzie izraelscy urzędnicy i komentatorzy nawołują do zbiorowej kary dla nich. Niektóre wypowiedzi sugerowały nawet, że kobiety w ciąży i niemowlęta są „wrogami”, co wzmacnia odczłowieczające narracje usprawiedliwiające masową przemoc.

Jednym z najbardziej szokujących ustaleń raportu jest systematyczne stosowanie przemocy seksualnej i ze względu na płeć przez izraelskie siły bezpieczeństwa i osadników. Obejmuje to molestowanie seksualne i publiczne upokarzanie palestyńskich kobiet, przymusowe zdejmowanie chust i ubrań, a także przemoc seksualną wobec mężczyzn i chłopców w ośrodkach detencyjnych. Komisja udokumentowała przypadki, w których palestyńscy więźniowie byli rozbierani i wykorzystywani seksualnie, a niekiedy ich gwałty były nagrywane i udostępniane w sieci jako forma wojny psychologicznej. Zatrzymanie dziewięciu żołnierzy oskarżonych o brutalne zgwałcenie jednego więźnia w celu odbycia śledztwa, zaskutkowało protestami w Izraelu. Protestujący zeszturmowali bazę, w której znajduje się budynek wojskowego sądu, w obronie oskarżonych. Takie poglądy nie są odosobnione, według raportu Institute for National Security Studies, 65% Izaelczyków uważa, że żołnierzom oskarżonym o gwałt nie powinny zostać postawione zarzuty kryminalne, a ich jedyna kara powinna być wymierzona wewnątrz wojska. Osadnicy na Zachodnim Brzegu również dopuszczali się przemocy seksualnej wobec palestyńskich kobiet i dziewcząt, często bez żadnych konsekwencji.

Raport szczegółowo opisuje niszczenie systemu opieki zdrowotnej w zakresie zdrowia reprodukcyjnego w Gazie. Szpitale położnicze, kliniki in vitro i ośrodki zdrowia reprodukcyjnego zostały celowo zbombardowane, pozostawiając kobiety w ciąży bez opieki medycznej. Największa klinika leczenia niepłodności w Gazie, Al-Basma IVF Centre, została całkowicie zniszczona, co doprowadziło do utraty tysięcy zarodków, próbek nasienia i niezapłodnionych komórek jajowych. W konsekwencji palestyńskie kobiety zostały pozbawione autonomii reprodukcyjnej, co komisja uznaje za formę przemocy reprodukcyjnej mającej na celu ograniczenie liczby ludności palestyńskiej.

Raport potwierdza również jeden z najbardziej szokujących aspektów ludobójczej kampanii syjonistycznego reżimu – Izrael stosuje głód jako broń wojenną, co stanowi także naruszenie prawa międzynarodowego. Kobiety w ciąży i karmiące matki pozostawiono bez jedzenia, a ponad 90% nie jest w stanie wytwarzać wystarczającej ilości mleka do karmienia niemowląt. Sztucznie i celowo wywołana klęska głodu doprowadziła do wzrostu liczby poronień, przedwczesnych porodów i zgonów matek.

Raport surowo krytykuje Izrael za odmowę współpracy z ONZ i za niepociągnięcie do odpowiedzialności izraelskich sił okupacyjnych odpowiedzialnych za przemoc ze względu na płeć i zbrodnie wojenne. Komisja stwierdza, że działania Izraela w Gazie stanowią zbrodnie przeciwko ludzkości, w tym eksterminację, prześladowanie i stosowanie przemocy seksualnej jako narzędzia wojny.

ONZ wzywa społeczność międzynarodową do natychmiastowego działania w celu zapobieżenia dalszym okrucieństwom i pociągnięcia Izraela do odpowiedzialności za zbrodnie przeciwko ludzkości.

Przemoc reprodukcyjna, stosowana przez izraelski reżim apartheidu, nie jest tragicznym, przypadkowym skutkiem wojny – jest dokładnie skalkulowaną strategią dominacji, osadzoną w logice nekropolityki, jaką opisał Achille Mbembe. To systemowe podporządkowanie ciał, gdzie okupowana populacja nie jest jedynie eksterminowana w konwencjonalnym sensie, ale redukowana do statusu „życia na krawędzi śmierci” – ciał zdanych na łaskę i niełaskę kolonialnej machiny kontroli, funkcjonujących w stanie biologicznej prekaryjności, bez prawa do przyszłości.

Palestyńskie kobiety nie są jedynie ofiarami wojny – ich macierzyństwo, płodność i zdolność do podtrzymywania życia stały się przestrzenią brutalistycznej inżynierii kolonialnej, gdzie ich ciała traktowane są jak teren do skolonizowania, zarządzania i wyniszczenia. To przemoc, która nie polega wyłącznie na zabijaniu, ale na powolnym, wyrachowanym procesie dehumanizacji – na odbieraniu dostępu do opieki zdrowotnej, skazywaniu na porody w warunkach urągających ludzkiej godności, blokowaniu dostępu do pożywienia, wody i podstawowych środków higieny.

Kapitalistyczno-kolonialna logika podporządkowania zawsze operowała na ciałach jako surowcu do eksploatacji. Tak jak system niewolniczy redukował ludzi do biologicznej maszyny pracy, a imperializm traktował podbitych jako zasób do eksploatacji w kopalniach, na plantacjach i fabrykach, tak dziś w Palestynie ciała są postrzegane jako biopolityczne terytorium, które można kontrolować, ograniczać, wyjaławiać lub instrumentalizować zgodnie z interesami reżimu osadniczego.

Brutalizm izraelskiej polityki wobec Palestynek nie polega na jednorazowym akcie przemocy, ale na trwałej infrastrukturze zniszczenia. Izrael nie tylko bombarduje szpitale położnicze – on konsekwentnie czyni życie niemożliwym, ograniczając możliwość rodzenia, wychowywania i leczenia dzieci. Ta strategia wyniszczenia wykracza poza klasyczne pojęcie wojny – to przemoc biologiczna, wojna przeciwko samej możliwości trwania narodu palestyńskiego.

Jest to zatem nie tylko kolejna odsłona kolonialnego barbarzyństwa, ale esencja nekropolityki: Izrael nie decyduje jedynie o tym, kto ma umrzeć, ale także o tym, kto ma żyć i w jakich warunkach – kto ma cierpieć w stanie biologicznej i społecznej martwoty, egzystując jako cień własnego istnienia.

Ograniczanie dostępu do opieki zdrowotnej związanej z reprodukcją  oraz niszczenie infrastruktury medycznej to narzędzia kontroli populacji. Działania te mają na celu stłumienie wzrostu i oporu okupowanej ludności, zapewniając ciągłą dominację reżimu kolonialnego. Taka przemoc jest głęboko zakorzeniona w patriarchalnej kontroli nad autonomią kobiet i ich prawami reprodukcyjnymi.

Patriarchat jest jednym z fundamentalnych filarów zarówno kolonializmu, jak i kapitalizmu – hierarchicznych systemów dominacji, które od stuleci czerpią swoją siłę z podporządkowania i eksploatacji. Przemoc nie jest aberracją ani wynaturzeniem tych struktur – jest ich rdzeniem, mechanizmem koniecznym do utrzymania hierarchii władzy. To przez kontrolę nad ciałami – nad ich pracą, seksualnością, reprodukcją – kapitalizm, kolonializm i patriarchat umacniają swoje panowanie.

W okupacji militarnej patriarchalna przemoc osiąga swoje najbardziej brutalne i wyrafinowane formy. Kobieta w strefie wojny nie jest traktowana tylko jako wróg – jest traktowana jako przestrzeń podboju, jako pole bitwy, na którym agresor nie tylko szerzy terror, ale także podważa fundamenty całej społeczności. Jej ciało staje się narzędziem zastraszania, destabilizacji i kontroli. Systematyczne gwałty, przemoc seksualna, przymusowe rozbieranie, tortury reprodukcyjne i wymazywanie dostępu do podstawowej opieki zdrowotnej – to nie są przypadkowe akty okrucieństwa, lecz strategia mająca na celu rozbicie odporności społeczeństwa i zburzenie jego przyszłości.

Walka z patriarchatem, kolonializmem i kapitalizmem to fronty tej samej walki. Patriarchat, kolonializm i kapitalizm działają w symbiozie, ponieważ wszystkie te systemy opierają się na przemocy i hierarchii. Nie wystarczy zniewolić naród ekonomicznie czy terytorialnie – aby zapewnić trwałość dominacji, trzeba rozbić jego więzi społeczne, zastraszyć kobiety, odciąć je od ich prawa do cielesnej autonomii i decyzji o własnej przyszłości. Kobieta żyjąca pod okupacją jest zmuszana do walki na wielu frontach: jest uciskana jako członkini narodu kolonizowanego, jako proletariuszka zmuszona do egzystencji w systemie wyzysku, jako matka pozbawiona dostępu do podstawowych usług medycznych, jako obiekt seksualnej przemocy służącej do zastraszania jej społeczności.

Przemoc genderowa w warunkach kolonializmu nie jest jedynie narzędziem represji – jest metodą prowadzenia wojny, integralnym elementem polityki podboju i ludobójstwa. To, co Izrael czyni palestyńskim kobietom, jest kontynuacją najciemniejszych rozdziałów historii: od gwałtów stosowanych jako broń podczas europejskiego kolonializmu w Afryce i Azji, przez seksualną przemoc apartheidu w RPA, aż po systematyczne wykorzystywanie kobiet w czasie wojen bałkańskich. Gwałt, kontrola rozrodczości, biologiczne wyniszczenie – to nie są „efekty uboczne” okupacji. To jej logika.

Izrael, jak każdy kolonialny reżim, wie, że ujarzmienie narodu wymaga ujarzmienia jego kobiet. Przemoc wobec Palestynek jest przemocą wobec całego narodu palestyńskiego – jest próbą zburzenia jego przyszłości, zgaszenia jego oporu, zredukowania jego kobiet do milczących, pozbawionych podmiotowości ofiar systemowej opresji.

Syjonizm nie jest, jak chcieliby nas przekonać syjoniści patriotycznym ruchem wyzwolenia – jest rasistowskim ruchem zniewolenia. To nie projekt narodowej emancypacji, lecz system kolonialnego panowania, podtrzymywany na filarach wykluczenia, wyzysku i eksterminacji. Izrael nie jest twierdzą sprawiedliwości ani bezpiecznym schronieniem – jest przyczółkiem imperializmu, bastionem zachodniego militaryzmu i centrum eksperymentów nad nowoczesnymi technologiami ucisku. Jego istnienie, zabezpieczone międzynarodową siecią wsparcia finansowego i politycznego, jest dowodem na to, że faszyzm nie zniknął – on ewoluował, dostosował się do współczesnych form władzy i ukrył pod retoryką „demokracji” i „obrony”.

To, co dzieje się w Palestynie, nie jest odległą tragedią – to ostrzeżenie. Naiwnością jest myśleć, że faszystowska przemoc wobec Palestyńczyków nie ma z nami nic wspólnego. Syjonizm jest ideologiczną forpocztą globalnego imperializmu, taranem miażdżącym każdy ruch oporu przeciwko dominacji kapitału, militarnego kompleksu i neokolonialnej eksploatacji. To, co dziś testuje się na Palestyńczykach – oblężenia, blokady, techniki nadzoru, przemoc policyjna, ograniczanie wolności słowa – jutro zostanie zastosowane wobec wszystkich ruchów rewolucyjnych, wszystkich społeczeństw walczących o sprawiedliwość.

Systemowy charakter syjonistycznej przemocy

Izrael konsekwentnie demonstruje swoją ludobójczą naturę – zarówno w swoich intencjach, jak i skutkach. To państwo nie istnieje w ramach prawa międzynarodowego, lecz poza nim; nie przestrzega konwencji genewskich, lecz wykorzystuje je jako fasadę dla własnych działań. Usprawiedliwia swoją brutalność propagandą bezpieczeństwa, ale jego historia to historia czystek etnicznych, systemowego apartheidu i rasowej supremacji. Czy można mówić o demokracji, gdy miliony ludzi są traktowane jak podludzie? Czy można mówić o bezpieczeństwie, gdy całe pokolenia wychowują się pod ostrzałem dronów i w ruinach własnych miast?

Ale to nie tylko Palestyna. To nie tylko bombardowania w Gazie i egzekucje na checkpointach. To także represje wobec ruchów prodemokratycznych na całym świecie, od Europy po Amerykę Łacińską. W Niemczech, we Francji, w Wielkiej Brytanii, w Stanach Zjednoczonych – wszędzie tam, gdzie ludzie wychodzą na ulice, by solidaryzować się z Palestyną, spotykają się z przemocą państwa. Zakazuje się protestów, delegalizuje organizacje prodemokratyczne, cenzuruje głosy sprzeciwu. To nie jest przypadek – to świadoma strategia tłumienia każdego ruchu, który kwestionuje imperialistyczny porządek świata. To także jeszcze jeden powód dla którego jako przedstawicielki socjalistycznej opozycji w Europie nie możemy zapominać o Palestynie.

To smutna ironia, że państwa zachodnie, które pouczają świat o „wolności słowa”, w tej jednej sprawie stają się nagle głuche i brutalne? Że demokracje, które nauczały nas o „prawach człowieka”, same uciszają protestujących i przyzwalają na masowe mordy? Ten porządek nie upadnie sam – trzeba go obalić.

Palestyńska walka jest walką globalną

Wyzysk nie zna granic, więc i opór nie może ich znać. Ci, którzy dziś nadal wspierają syjonistyczne zbrodnie, są tymi samymi, którzy niszczą związki zawodowe, wprowadzają politykę zaciskania pasa, zamykają granice przed uchodźcami i ograniczają prawa pracownicze. To ten sam system, który zdewastował Syrię, Afganistan, Irak; ten sam, który spacyfikował ruchy robotnicze w Ameryce Południowej i utopił we krwi powstania antykolonialne. Izrael jest narzędziem tego globalnego reżimu i każdy, kto chce walczyć o wolność, musi stanąć po stronie Palestyny.

Solidarność nie może być jedynie słowem, musi stać się organizacją, działaniem, ruchem. Musimy budować międzynarodowy front walki przeciwko imperializmowi – od Berlina po Warszawę, od Buenos Aires po Kair. Musimy organizować strajki, blokady, bojkoty. Musimy tworzyć nowe struktury, niezależne od kapitalistycznych partii, zdolne do realnej walki.

Czas przestać się bronić – czas przejść do ofensywy!

Zarówno polski jak i międzynarodowy ruch pracowniczy jest na etapie budowania potencjału. Budujemy nasz ruch przez pracę u podstaw, ale też przez walkę polityczną. Niech każdy nasz protest będzie też szkołą. Niech każdy strajk stanie się aktem międzynarodowej solidarności. Niech każdy ruch społeczny zrozumie, że nie ma wyzwolenia klasy pracującej bez wyzwolenia Palestyny, tak jak nie ma wyzwolenia Palestyny bez upadku globalnego imperializmu.

To nie jest czas na neutralność i oportunistyczne bicie wokół krzaka. To jest czas na działanie. Świat jest skomplikowany, ale odpowiedź na nasze problemy jest prosta! Bryła świata sama nie ruszy się z posad!

Bibliografia:

https://www.ohchr.org/en/press-releases/2025/03/more-human-can-bear-israels-systematic-use-sexual-reproductive-and-other