Jakiej gospodarki potrzebujemy?

Głód. Zgodnie z szacunkami w 2021 roku dotknął 828 milionów ludzi (46 milionów więcej niż w 2020)¹. Co roku z jego powodu umiera ponad 9 milionów osób². Są to statystyki tragiczne, w szczególności, jeśli spojrzymy na nie oraz na globalną produkcję żywności.

Produkujemy wystarczająco jedzenia, żeby utrzymać 10 miliardów ludzi³, ale około 14% jedzenia jest marnowane⁴. To kapitalizm jest przyczyną tej tragedii, alokując żywność tam, gdzie przyniesie zysk (nawet jeśli część zostanie zmarnowana), a nie tam, gdzie jest potrzebna.

Zamiast kapitalistycznej anarchii gospodarczej, która przyczynia się tylko temu, że coraz mniejsza grupka burżujów spija śmietankę produkcji całego społeczeństwa, potrzebujemy gospodarki, która działa według konkretnego planu, zorientowanego na spełnianie ludzkich potrzeb.

W XX wieku burżuazyjni ekonomiści grzmieli, że taka ekonomia nie jest i nigdy nie będzie możliwa. Ale wraz z rozwojem systemów komputerowych, ich obiekcje przestały być aktualne. Działanie takich firm jak Amazon czy Walmart jest tego idealnym przykładem.

Warte więcej niż niejedno państwo, ich wewnętrzne operacje są dokładnie planowane. Produkty trafiają na sklepowe półki i do magazynów dokładnie wtedy, kiedy są potrzebne. Jest to możliwe dlatego, że poddają analizie ogromną ilość zbieranych przez nich danych.

Systemy te nie znajdują idealnych rozwiązań dla problemów planowania. Jednak nawet te „wystarczająco dobre” odpowiedzi zapewniają ogromne zyski właścicielom tych firm. Wdrożenie takich technologii na przestrzeni całej gospodarki mogłoby rozwiązać wiele problemów, w tym głód.

Fundamentem kapitalizmu jest produkcja dla zysku. Jeśli go nie ma, towary lecą na śmietnik. Wykorzystajmy postęp technologiczny nie dla chciwości, tylko by wydajnie zaspokoić potrzeby ludzi: jedzenie, ubrania, mieszkania. Barbarzyństwo już mamy. Czas na socjalizm!