Ekomarksizm (Marksowi w urodziny)

1918-1883 Zielony Marks

W odniesieniu do eko-marksistowskiej polityki zarówno jej krytycy, jak i praktycy używają niekiedy metafory arbuza, który jest z wierzchu zielony, ale czerwony w środku. W urodziny Karola Marksa warto przypomnieć, że eko-marksizm to po prostu marksizm! Przyroda bywała zaniedbywana przez lewicę, ale sam Marks zawsze był „eko”! Choć wielu marksistów długo bagatelizowało ekologię, jako rzekomo wtórną względem walki klasowej, w ostatnim półwieczu udało się zrekonstruować jej centralne miejsce w myśli Marksa. Marksistowską krytykę degradacji i instrumentalizacji przyrody możemy znaleźć już w pismach Adorno, Horkheimera i Benjamina, a krytyczna świadomość problemów ekologicznych była obecna u Kautsky’ego, Lenina i Luksemburg.

Wracając do samego Marksa, świadomość niezbywalności i fundamentalnego charakteru relacji między światem ludzkim a przyrodą jest bardzo wyraźnie obecna już we wczesnych jego pismach (np. „Ideologia niemiecka”). W późniejszych latach Marks wiele myślał o metabolicznej wymianie między naturą i ludźmi, w obrębie której przyroda, na przykład gleba z jej fizycznymi właściwościami, tworzy warunki dla pracy i określa wszystkie jej parametry. To wynik przyrodniczych zainteresowań autora „Kapitału”. Eko-marksizm nie jest po prostu doczepieniem „eko-” do teorii, która świetnie sobie bez niego radzi!

Współczesny ruch na rzecz klimatu byłby nieskończenie uboższy, gdyby nie składał się w istotnej części z marksistów i marksistek. Wystarczy rzucić okiem na listę eko-marksistowskich lektur, które poleca w swoim przewodniku po eko-marksizmie Andreas Malm.

Historia wszystkich dotychczasowych społeczeństw jest historią walk klasowych! Kapitalistyczne elity odpowiadają za większość nadmiarowej produkcji i konsumpcji. Koncerny naftowe notują rekordowe zyski i ani myślą o rezygnacji z inwestycji w wydobycie. Przeciętny miliarder odpowiada za milion razy więcej dwutlenku węgla w atmosferze niż każda z osób spośród 90% najmniej zamożnych mieszkańców naszej planety!

Produkcja jest w marksizmie procesem społecznym! Tak jak w ekonomii, ekologia marksistowska odwołuje się w analizie problemów ekologicznych do cykli i ich zakłóceń spowodowanych przez akumulację kapitału. Akumulacja kapitału sama jest rozłamem między klasą bezpośrednio produkującą a środkami produkcji. Ten społeczny rozłam powoduje rozłamy w przyrodzie. Narracja o postępie i rozwoju jest maską dla zawłaszczania pracy i ziemi.

Połowa populacji świata odpowiada za 10% globalnych emisji. Najbogatsze 10% za połowę!

Ekosocjalistyczny projekt jest odpowiedzią na postępującą erozję społeczeństwa i destrukcję przyrody. Jego najważniejszym zadaniem jest zmiana obecnego systemu produkcji! Pierwszym słowem ekosocjalizmu jest zmiana relacji własności i zastąpienie systemu produkcji zorientowanego na produkcję zysków na demokratyczny system, który priorytet da ludzkim potrzebom.

Ekoproletariusze i ekoproletariuszki wszystkich krajów, łączcie się!