„Las krzyży na południu i północy, na wschodzie i zachodzie oskarża, woła wielkim głosem, ostrzega przed zbrodniami tych, których rzemiosłem jest wojna”
Broszura Polskiej Partii Socjalistycznej z poczatku lat 30. XX wieku.
POCZĄTKI NATO
Organizacja Traktatu Północnoatlantyckiego (NATO) powstała 4 kwietnia 1949 roku. Świat miał świeżo w pamięci katastrofę II wojny światowej. Potrzeba niedopuszczenia do kolejnej globalnej wojny była oczywista. Ale już wtedy polityczna rola NATO była co najmniej kontrowersyjna. Świat właśnie zakończył wielką wojnę. Dlaczego mielibyśmy szykować się do kolejnej?
Europa i Związek Radziecki, ale też Chiny straciły dziesiątki milionów ludzi i były zniszczone. Stany Zjednoczone uczestniczyły w wojnie głównie poza swoim terytorium i wyszły z niej zwycięsko, silniejsze niż kiedykolwiek. USA szybko podjęły kroki w celu wykorzystania swojej przewagi dla zapewnienia sobie globalnej dominacji. Notatka Departamentu Stanu USA z 1947 roku stawiała sprawę jasno:
„Celem polityki USA musi być przeważająca siła”.
Początkowo NATO zrzeszało 12 państw, w tym Stany Zjednoczone, Kanadę i kraje Europy Zachodniej. Jako swój cel NATO pierwotnie deklarowało „odstraszenie ekspansjonizmu radzieckiego, zapobieganie odrodzeniu się nacjonalistycznego militaryzmu w Europie przez silną obecność Ameryki Północnej na kontynencie”. Kiedy w roku 1991 rozwiązał się Układ Warszawski, NATO, zamiast także się rozwiązać, przyjęło nowy cel strategiczny: zapobieżenie „ponownego pojawienia się nowego rywala na terytorium byłego Związku Radzieckiego, albo gdzie indziej”.
Przywiązanie NATO do demokracji i jego deklaracje bycia „gwarantem wolności” były od początku fasadowe. Nie mogło być inaczej nie tylko ze względu na dominację w sojuszu antydemokratycznego USA, ale też z powodu obecności faszystowskich i dyktatorskich państw członkowskich. Wśród państw sygnatariuszy traktatu z 1949 roku były potęgi kolonialne, w tym faszystowski reżim Estado Novo António Salazara w Portugalii. W 1955 roku na Konferencji w Bandung przywódca socjalistycznego skrzydła Indyjskiego Kongresu Narodowego w okresie walki o niepodległość przeciwko dominacji brytyjskiej, Jawaharlal Nehru w kontekście kolonialnej przemocy Salazara w Afryce nazwał NATO „jednym z najpotężniejszych obrońców kolonializmu”. Dziś do NATO należy między innymi rządzona przez Recepa Tayyipa Erdoğana Turcja, która notorycznie popełnia zbrodnie wojenne atakując ludność cywilną i infrastrukturę w północno-wschodniej Syrii i południowym Kurdystanie w północnym Iraku.
Także personalne decyzje NATO stawiają pod znakiem zapytania polityczne intencje organizacji. Aż do 1974 roku przewodniczącym Komitetu Wojskowego NATO był nazistowski oficer Adolf Heusinger. W 2014 Niemiecka Federalna Służba Wywiadowcza (Bundesnachrichtendienst) opublikowała dokumenty świadczące, że Heusinger mógł być członkiem Organizacji Schneza (Schnez-Truppe), bojówki zrzeszającej weteranów wehrmachtu i Waffen-SS.
NATO JAKO ORGANIZACJA POLITYCZNA
Dziś NATO jest sojuszem militarnym oraz organizacją polityczną. USA i jego NATO stoją na straży międzynarodowego systemu finansowego i łańcuchów dostaw, które są kontrolowane przez elity imperialistycznych potęg kosztem pracującej większości na całym świecie. Globalny kapitał i jego instytucje wymuszają na biednych państwach „wolny” handel. Oparty jest on na zasadach nierównej wymiany, przez którą globalne południe traci 14 dolarów na każdego dolara, który dostaje w formie pomocy. Dysproporcje rosną, gdy uwzględnia się straty wynikające z zadłużenia, repatriacji zysków itp.
Instytucje globalnego kapitalizmu takie jak Bank Światowy, Międzynarodowy Fundusz Walutowy i G7 istnieją głównie w celu zachowania ciągłości wyzysku globalnego południa, produkcji i sprzedaży broni, podporządkowania demokracji globalnemu kapitałowi i hamowania sprawiedliwej, demokratycznej transformacji.
NATO I IZRAEL
NATO stoi na straży tak definiowanego „globalnego ładu regulowanego regułami”, a od czasu do czasu organizuje w jego obronie „misje”, jak w ostatnim roku przeciwko Jemeńczykom z Ansarallah i ich humanitarnej blokadzie morskiej rozpoczętej w odpowiedzi na ludobójczą kampanię wojenną Izraela w Palestynie. Trudno ocenić rozmiar wsparcia NATO w operacjach wojskowych samego Izraela. Jednakże atak na humanitarną blokadę morską pokazuje, jakie są priorytety NATO. Ogromne zasoby włożone w przeciwdziałanie blokady Ansarallah mogłyby zostać nienaruszone, gdyby zdecydowano się też nie ruszać zasobów uzbrojenia i kapitału pompowanych w izraelską machinę śmierci tylko w ciągu ostatniego roku. Na przestrzeni dekad globalny imperializm stał się jednym z kół zamachowych globalnego kapitalizmu. W roku 2021 świat po raz pierwszy w historii wydał ponad dwa biliony dolarów na wojsko (40% tej kwoty przypadło na USA). USA i Niemcy nieustannie wspierają izraelskie ludobójstwo militarnie i politycznie. Nadal słyszymy regularnie wypowiedzi wysokich rangą polityków państw członkowskich NATO o obronnym charakterze izraelskiej wojny czy uzasadnionym udziale nieuzbrojonych osób, w tym starców, kobiet i dzieci wśród dziesiątków tysięcy ofiar Sił Okupacyjnych Izraela. A to przecież nie pierwsze miejsce, które pod czujnym okiem „strażników pokoju” z NATO przestaje się nadawać do życia z powodu zniszczenia wojną. Polska miała swój udział choćby w okupacji i zniszczeniu Afganistanu i Iraku. Z perspektywy wszystkich katastrof humanitarnych wywołanych interwencjami sojuszu nie sposób akceptować go jako jakiekolwiek polityczne „mniejsze zło”. Uzasadnianie interwencji NATO obroną praw człowieka (jak często ma to miejsce) nie daje się podtrzymać również ze względu na swoją wybiórczość. Same państwa członkowskie NATO dopuszczają się rażących, systematycznych wykroczeń przeciwko zasadom humanitaryzmu, a wśród niezrzeszonych sojuszników NATO są takie państwa jak Izrael czy Maroko. Izrael od dekad okupuje i dokonuje czystek etnicznych, a od października 2023 roku prowadzi systematyczną kampanię wysiedleń, kolektywnego karania i ludobójstwa. Maroko okupuje Saharę Zachodnią i zabezpiecza Twierdzę Europa brutalnie masakrując uchodźców. Także Polska w ostatnich latach coraz mocniej otwarcie i systemowo łamie międzynarodowe prawo humanitarne.
AFGANISTAN I DALEJ
Inwazja NATO w Afganistanie trwała 20 lat, kosztowała życie setek tysięcy osób i pozostawiła Afganistan w stanie „uniwersalnej nędzy”. NATOwska wojna w Libii zmieniła państwo z jednym z najwyższych wskaźników rozwojowych w państwo z bazarami, na których handluje się niewolnikami.
Także geograficzny zakres zainteresowań NATO zmienia się wraz z potrzebami imperialistycznego centrum (USA). Koncepcja Strategiczna NATO z 2022 roku uznała Afrykę i Azję Zachodnią za swoje „południowe sąsiedztwo”, a na szczycie w Wilnie w 2023 roku NATO rozszerzyło swoje wpływy od Atlantyku po Pacyfik i wskazało na Chiny jako na zagrożenie dla swoich interesów i wartości.
NATO – ZŁE ROZWIĄZANIE
NATO rozumie się najczęściej w Polsce wyłącznie jako „sojusz obronny”, ale jak pokazał projekt „Koszty Wojny” Uniwersytetu Browna same ofensywne interwencje NATO po 11 września 2001 roku w Afganistanie, Iraku, Jemenie, Libii, Pakistanie, Somalii i Syrii zdewastowały każde z tych państw, doprowadziły do masowych wysiedleń dziesiątków milionów ludzi i kosztowały życie 4,5 (czterech i pół) milionów ludzi.
W polskiej świadomości NATO kojarzy się głównie z gwarancjami ochrony przed Rosją i jeśli można by było na tym zacząć i zakończyć temat NATO, byłoby to może przekonujące. Jednak historia i teraźniejszość sojuszu, oraz brak przejrzystego celu organizacji, szczególnie po zakończeniu zimnej wojny zmuszają do stawiania niewygodnych dla NATO-entuzjastów pytań. Operacje z udziałem NATO były często uzasadniane ochroną praw człowieka, ale ich skutkiem były najczęściej destrukcja i destabilizacja całych regionów. Nie sposób patrzeć na te skutki jako na efekt błędów i pomyłek. O ile integracja w obrębie euroatlantyckiej machiny instytucjonalnej przyczyniała się nieraz (na przykład w Polsce) do rozwoju państw i regionów, to zawsze dzieje się to kosztem stabilności całego, globalnego systemu i kosztem zakwestionowania, czy w ogóle powinniśmy chcieć, żeby taki system był stabilny.
W Polsce pytanie o NATO jest o tyle ważne, że odpowiedź na nie wyznacza możliwość zrozumienia jak głębokich zmian potrzebuje system, żeby rozwiązać wszystkie i jakiekolwiek problemy, z jakimi się boryka. Jeśli chcemy, żeby globalna machina wojenna przestała pożerać całe społeczeństwa musimy to pytanie stawiać. Marzenie o trwałym pokoju pozostanie wyśmiewanym marzeniem jeśli drogą do niego będzie dominacja jednego kraju nad innymi i jednego bloku nad resztą świata. Demilitaryzacja planety jest niezbędna, szczególnie w obliczu kryzysu klimatycznego, ale dyskusja o niej będzie jałowym ćwiczeniem intelektualnym, jeśli nie poszukamy i nie znajdziemy pomysłu na wspólne dla całej ludzkości ramy bezpieczeństwa. Demilitaryzacja planety nie będzie możliwa jednostronnie, dekretem tej czy innej strony. Musi być wysiłkiem całej ludzkości.
Imperializm odbiera nam szanse na powszechną realizację demokratycznych aspiracji społeczeństw na całym świecie. Imperializm odbiera nam możliwość korzystania z zasobów naukowo-technicznych niezbędnych do adaptacji do zmian klimatu. Zamiast tego talenty pokoleń pracownic i pracowników rozwijają metody zabijania na masową skalę. Imperializm buduje coraz to wyższe zasieki i mury w miejscach, które przestają być zdatne do życia z powodu jego interwencji. Imperializm odbiera nam możliwość pytania o cel naszej działalności gospodarczej w ogóle, oraz o skutki takiej, czy innej organizacji całości życia gospodarczego. To z powodu konieczności utrzymywania systemu wyzysku pożerającego ludzkość nasza praca najemna staje się celem samym w sobie, opanowującym wszystkie inne dziedziny życia.
To, że w Polsce trudno w ogóle postawić pytanie o NATO powinno nas niepokoić. Wielkie, historyczne tąpnięcia spowodowane wojnami w tym czy innym regionie świata są często zarazem dużymi i zupełnie trywialnymi transferami bogactwa od wielu do niewielu rąk począwszy od rąk, które pracują kończąc na rękach które tylko biorą. Jeżeli lewica ma być warta naszych wysiłków jako projekt polityczny i element rozwiązania problemów społecznych musi być w stanie postawić i rozwiązać kwestię militarystycznego wzmożenia całej sceny politycznej.
Wzywamy do zatrzymania postępującej militaryzacji państw kapitalistycznych zawsze kończącej się wyzyskiem klasy pracującej! Droga do trwałego globalnego pokoju wiedzie przez uczynienie z NATO problemu w oczach opinii publicznej na całym świecie i rozwiązania go w duchu uniwersalnej solidarności pracowniczej.