Precz z tyranią!

Po kolejnych sfałszowanych wyborach w Białorusi społeczeństwo białoruskie powiedziało, że ma dość.

Ma dość gospodarki na rosyjskiej kroplówce, ma dość wycieczek do polskiego Brześcia po lepszej jakości produkty, dosyć jednolitej propagandy zamiast wolnych mediów, wilczych biletów z pracy jako kary za najmniejszy sprzeciw.

Od 1994 roku mieszkanki i mieszkańcy Białorusi żyją w strachu i bez nadziei na zmianę, w międzynarodowej izolacji. Przy kolejnych protestach Europa uznawała, że w życiu tak bywa, że kolejne zaginione osoby, że kara śmierci, że represje i więźniowie polityczni to wewnętrzne sprawy Białorusi.
Nasi rządzący w imię realpolitycznej globalnej rozgrywki tolerowali „ostatniego dyktatora europy”, który odwdzięczał się chronieniem granicy z Rosją.

Ale coś się zmieniło. Pomimo tego, że za wyjście na plac, za udział w proteście grozi nawet kara śmierci, wciąż w Białorusi wykonywana, pomimo tego, że osoby protestujące są nazywane „pasożytami społecznymi”, społeczeństwo białoruskie wyszło na ulice.

Minister Yuri Karayev przeprosił publicznie za rany odniesione przez, jak mówi, „przypadkowych ludzi, złapanych w działania policji mające na celu rozbicie zamieszek”. Nie było w nich nic przypadkowego bo nie ma już dwóch Białorusi – tej oficjalnej, łukanszekowskiej i tej drugiej, podziemnej, z roku na rok coraz chętniej emigrującej.

Dzisiaj, kiedy nie ma sprawnych, demokratycznych instytucji, które mogłyby przerwać rozlew krwi na ulicach, kiedy nie ma woli politycznej by obalić autorytarny system, a politycy europejscy zaczęli kalkulować, czy brutalne stłumienie protestów i krwawa stabilizacja zapewniane przez Łukaszenkę nie opłacają im się jakby bardziej, dziś tym silniej solidaryzujemy się ze społeczeństwem białoruskim, świadome własnej bezsilności.

Żądamy od polskich władz otworzenia granic dla uciekających przed państwową przemocą, żądamy jasnego opowiedzenia się po stronie społeczeństwa białoruskiego, a nie dyktatury, żądamy w końcu podjęcia stanowczych działań na arenie międzynarodowej wspierających społeczeństwo białoruskie w walce o wolność, demokrację i lepsze życie.

Wolna Białoruś!