Ziemia się przegrzewa

Świat zmierza w kierunku wzrostu średniej temperatury nawet o 3.0°C. 20 października ukazał się kolejny raport Programu Środowiskowego ONZ (UNEP). Raport stwierdza, że emisje gazów cieplarnianych i wzrosty temperatur biją kolejne rekordy. 

Obecne wysiłki mające na celu ograniczenie emisji gazów cieplarnianych są niewystarczające aby ograniczyć globalny wzrost do 1.5°C, zgodnie z Porozumieniami Paryskimi. Raport nawołuje do ograniczenia emisji do 2030 o 42% aby zatrzymać wzrost do ustalonego poziomu.

Miniony wrzesień był najcieplejszym zarejestrowanym wrześniem w historii z globalną średnią temperaturą o 1.8°C wyższą niż sprzed industrializacji. Ilość wyemitowanych gazów cieplarnianych w latach 2021-2022 wzrósł o 1,2% bijąc kolejny rekord. 

Taki sam wzrost został odnotowany wśród państw grupy G20. G20 składa się z 20 największych gospodarek na świecie. Raport ONZ jasno pokazuje nierówne rozłożenie emisji pomiędzy bogatymi i biednymi państwami. 

UNEP w swoim raporcie wzywa najbogatsze kraje grupy G20, które historycznie wyemitowały większość gazów cieplarnianych i się na tym wzbogaciły do wsparcia technologicznego i finansowanego mniej zamożnych państw, by te mogły efektywnie ograniczać swoje emisje. 

Biedniejsze kraje zmagają się z poważnymi problemami ekonomicznymi w rozwoju niskoemisyjnym. Raport ONZ nawołuje do międzynarodowego wsparcia dla tych państw w celu umożliwienia im zrównoważonego rozwoju, przez np. stworzenie „zielonych zawodów” oraz obniżenia cen za energię odnawialną.

Jeżeli natychmiast nie obniżymy emisji, zatrzymanie wzrostu temperatury na poziomie 1.5°C w tym stuleciu będzie niemożliwe. Bierność rządzących będzie skutkować wzrostem o 3.0°C. Niektóre rejony świata staną się niezdatne do życia.

Obecny system zawiódł. Nie jest w stanie ograniczyć globalnych emisji i zatrzymać zmian klimatu. Najbogatsze państwa, które najbardziej wzbogaciły się na zatruwaniu środowiska, pomimo apeli ONZ, nadal nie wspierają efektywnie zielonej transformacji. Nie potrafią zatrzymać nawet własnych emisji w obliczu zagrożenia, jakiego ludzkość dotąd nie znała. To państwa bogatej północy są odpowiedzialne za obecne tragedie spowodowane skrajnymi zjawiskami pogodowymi, w których już dzisiaj ludzie tracą domy i życia.